Strach przed remontem ma wielkie oczy

Ile razy w życiu zdarzyło Ci się odkładać coś miesiącami lub zupełnie zrezygnować z realizacji planu ze względu na strach?

Każdy z nas boi się czegoś innego, nie bez przyczyny mamy tyle literatury na temat różnych fobii. Wszystkich jednak łączy jedna obawa. W mniejszym lub większym stopniu wszyscy boimy się zmian, tego czego nie znamy. Ta obawa często hamuje nasz rozwój, ale także może ograniczać komfort. Duża zmiana może okazać się strzałem w 10, a może okazać się totalnym niepowodzeniem. Jak zatem przygotować się do podjęcia wyzwania? W jaki sposób zabezpieczyć się przed porażką? Najważniejszym momentem jest zdanie sobie sprawy, że to normalne i zacząć szukać rozwiązania.

Taki strach często paraliżuje ludzi przed podjęciem decyzji o kupnie mieszkania, gruntownym remoncie, czy rozpoczęciu inwestycji w nieruchomości. Pamiętaj, że nie musisz znać się na wszystkim. Znajdź profesjonalistę, któremu zaufasz. Masz prawo pomyśleć, że nic nie da się z tego zrobić, gdy wchodzisz do nigdy nieremontowanego pomieszczenia, które pamięta czasy jeszcze Twoich pra pradziadków. Możesz nie widzieć tego wszystkiego o czym mówi pośrednik nieruchomości. Możesz nie mieć wyobraźni przestrzennej. Dobry projektant zawsze dostrzeże potencjał nieruchomości, jeśli takowy jest, oceni czy warto inwestować w remont, czy bardziej kalkuluje się kupić inny lokal. Klienci, którzy proszą mnie o pomoc w wyborze odpowiedniej nieruchomości okazują mi ogromne zaufanie, by później w pełni móc cieszyć się już SWOIM domem.

Ja, jako projektant wnętrz patrzę inaczej na mieszkanie, trochę z góry. Spokojnie analizuje powierzchnię, możliwości wnętrza, jego zalety i wady oraz potrzeby klienta. Łatwiej jest mi ocenić czy lokal ma potencjał, czy uda się zrealizować wszystkie założenia inwestora. Niezależnie, czy oglądamy mieszkania do kupienia z rynku wtórnego, czy pierwotnego oceniam jaką funkcjonalność mogłabym wykrzesać z tego wnętrza dla tego konkretnego inwestora. Dzięki dystansowi i doświadczeniu jeszcze przed remontem potrafię zwrócić uwagę, na rzeczy istotne w późniejszym użytkowaniu.

Strach najlepiej oswajać wizualizacją, dlatego dziś przedstawię wam jedną z ostatnich metamorfoz.

Inwestor szukał niewielkiego mieszkania ( 35 m2) pod wynajem. Nie ukrywam, że nawet mi jego stan początkowy zaparł dech w piersiach, głównie ze względu na nagromadzenie tylu „wyrazistych kolorów” w małej przestrzeni.

Kilka zdjęć poniżej:

Inwestor wchodząc poczuł się tak przytłoczony tym wnętrzem, że od razu chciał wychodzić, jednak udało mi się przekonać go do tego, co można z tego mieszkania zrobić. Zaufał i kupił.

Zmieniliśmy całkowicie układ funkcjonalny, aby był przystosowany do potrzeb inwestora. Powstała duża, jak na ten metraż część dzienna z wygodną, rozkładaną kanapą, stolikiem, stołem i dużym aneksem kuchennym. Inwestor preferuje wynajem długoterminowy, dlatego w kuchni znalazła się duża lodówka, zmywarka, mikrofalówka , piekarnik i płyta indukcyjna. Całość aneksu kuchennego nawiązuje do koncepcji stylistycznej ustalonej z inwestorem, czyli miało być: przytulnie, wygodnie i bliżej natury. W mieszkaniu została wydzielona wygodna i funkcjonalna sypialnia z dużym łóżkiem , dużą dwumetrową szafą i biurkiem. Łazienka zmieniła swoje położenie i powstała wygodna łazienka z oknem, w której, poza wc i umywalką, znajdziemy składaną kabinę prysznicową, pralkę i sporo praktycznych szafek. Zadbaliśmy aby przyszli najemcy mieli stosunkowo dużo szaf i przestrzeni do przechowywania – poza dwumetrową szafą w sypialni, w mieszkaniu znalazła też miejsce duża szafa w przedpokoju czy pojemna komoda.

Podłoga w całym mieszkaniu została wymieniona, zmieniliśmy także rodzaj ogrzewania oraz instalacje. Wszystkie ściany zostały wygładzone i przemalowane aby uciec od pierwotnych „wesołych” kolorów.

Całe mieszkanie po remoncie utrzymane jest w naturalnych kolorach i materiałach – dominuje drewno, biel, szarość + jako kolor dodatkowy wprowadziliśmy głęboki turkus, który pięknie komponuje się pozostałymi elementami w tym wnętrzu. Wybrane elementy wykończenia, jak regał trójkątny, lampy wiszące, fototapety, czy obrazy budują klimat i przytulność tego wnętrza.

Podczas remontu spotykaliśmy na wiele „ niespodzianek”, które wyłoniły się spod przysłowiowej podłogi. Ale dzięki temu, że Inwestor nam w pełni zaufał i powierzył zarówno projekt jak i nadzorowanie remontu , po 2 miesiącach odebrał mieszkanie gotowe pod wynajem. Oddając się w ręce profesjonalisty Inwestor zmógł spokojnie czekać na efekt końcowy.

Widzisz oczami wyobraźni wnętrze z górnych fotografii po opisanych zmianach? Zamieszczam zdjęcia gotowej inwestycji. Jak bardzo odbiegają od tego co znajdowało się w Twojej głowie? Czy warto było zaufać? Zarówno projekt jak i remont wymagał wiele pracy, ale mam nadzieję, że metamorfoza Wam się spodoba. Czekam na wasze komentarze i łapki w górę, jeśli oceniacie metamorfozę za udaną.